Projekty i inwestycje unijne
  • Język migowy
  • BIP

Konkurs rozstrzygnięty

2006-12-21

Spośród nadesłanych prac wyróżnione zostały również ilustracje następujących osób: Pani Iwony Grzonki z Raciborza, Marii Janeczek z Raciborza, Elżbieta Grymel z Żor oraz Anny Marii Rosół z Raciborza. W/w prace można zobaczyć w Miejskim Centrum Informacji przy ul. Długiej 2 w Raciborzu. Wyróżnionym uczestnikom konkursu przekazane zostaną miłe upominki.

okrazek 1

Działo się to w dawnych, niepamiętnych czasach.
Dorzecze górnej Odry, zwłaszcza jej prawy brzeg, okrywała wówczas gęsta i nieprzebyta puszcza pełna turów, żubrów, dzików, jeleni, niedźwiedzi, rysiów i wilków. W gęstwinie lasu ukrywali się także wyjęci spod prawa zbóje, napadający na spokojnych obywateli, kupców, podróżników oraz myśliwych.

obrazek 2

W rejony te wyruszył na polowanie dzielny książę o imieniu Racibor ze świtą towarzyszących mu myśliwych. Ledwo co wjechali do lasu, gdy książę wykrzyknął:
- Patrzcie moi dzielni towarzysze, jak piękny dorodny jeleń wygrzewa się w słońcu na polanie.
Na słowa księcia jeleń rzucił się do ucieczki a książę w pogoń za nim. Racibor, goniąc za zwierzęciem nie zauważył, ze oddalił się zbytnio od towarzyszących mu myśliwych. Każde zbliżenie się łowcy do zwierzęcia powodowało dalszą jego ucieczkę, coraz dalej i dalej aż do błękitnych wód rzeki Odry.

Obrazek 3

Racibor ani się spostrzegł, gdy zapadł zmierzch. Okolica wydawała się bardzo groźna. W oddali słychać było wycia wilków, porykiwania turów i żubrów, piski i trzepotanie pożeranych przez drapieżniki ptaków. Myśliwemu zdawało się, że słyszy nawoływania ludzi w obcym języku.

obrazek 4

Przestraszony łowca wdrapał sie na drzewo i tam postanowił spędzić noc. Nic mógł jednak zmrużyć oka, gdyż ciągle nadsłuchiwał czy ktoś lub coś się nie zbliża do niego.
Bojąc się, że w tej nieznanej okolicy może mu się coś złego przytrafić, z dala od swoich towarzyszy, przyrzekł Bogu:
- Panie Boże. Jeśli wyjdę cało z opresji, przyrzekam iż zbuduję w tym miejscu warowny gród, w którym będą mogli znaleźć schronienie zbłąkani myśliwi lub podróżujący w tych stronach kupcy.

obrazek 5


Nadszedł Ranek. Książę Racibor przetarł oczy i patrząc z wysokiego drzewa ze zdumieniem stwierdził, że nieprzyjazna nocą okolica, w ciągu dnia wyglądała całkiem inaczej. Piękny pachnący las, płynąca w pobliżu błękitna Odra, ćwierkające ptaki, ukazywały inny świat.
Zszedłszy z drzewa Racibor, rozpoczął poszukiwania swoich towarzyszy. Po kilku godzinach odnalazł ich i opowiedział w szczegółach o tym co go spotkało. Nie omieszkał wspomnieć o danym Bogu w trwodze przyrzeczeniu, iż zbuduje w miejscu swego ocalenia obronny gród.
Na to jego towarzysze zgodnie stwierdzili:
- Książę. Przyrzeczenie dane Bogu to rzecz święta. Powinieneś obietnicy dotrzymać.

Obrazek 6


Następnie wszyscy ruszyli w kierunku rzeki Odry. Tam na jej prawym brzegu przystąpili do pracy. Zaczęto wznosić drewnianą palisadę, która miała chronić przyszłych mieszkańców grodu, następnie zbudowano domy mieszkalne, siedzibe dowódcy oraz kaplicę, jako miejsce kultu. Surowców dostarczyła okoliczna puszcza.
W krótkim czasie, wspólnym wysiłkiem gród został postawiony.

obrazek 7


Po zakończeniu pracy zaczęto zastanawiać się jaką ów gród powinien nosić nazwę. Wysuwano różne propozycje, gdy nagle jeden z myśliwych powiedział:
- Przyrzeczenie, iż w tym miejscu zostanie wzniesiony gród, dał Racibor. Niech więc osada nosi jego imię!
Tak też się stało. Wyprawiono wspaniałą ucztę, w czasie której uroczyście ogłoszono iż od tego dnia nadodrzański gród będzie nosił nazwę - Racibor.
W czasie uczty myśliwi co jakiś czas wykrzykiwali na całe gardło imię założyciela osady i nazwę nowego grodu. A szum lasu powodował, że słowo "Racibor" dolatywało do uszu podchodzących pod gród zaciekawionych tubylców w zniekształconej formie jako "Racibórz".
Taka też nazwa przyjęła się powszechnie.

obrazek 8

Wkrótce Racibórz stał się znaczącym ośrodkiem władzy w tej części Śląska. Za jego obwarowaniami znajdowali schronienie nie tylko zbłąkani myśliwi lub kupcy, ale także rycerze, książęta, a nawet królowie.


do góry