Projekty i inwestycje unijne
  • Język migowy
  • BIP
Strona główna/Urząd/Aktualności/Wiadomości Urzędu Miasta/Intro Festiwal na raciborskim Zamku

Intro Festiwal na raciborskim Zamku

 

„Postanawia się skupić na fragmentach gotyckiej budowli, wybiera portal, wieżę Św. Marcina (St. Martin. I wieżę Albane. Interesuje go wyłącznie wędrówka światła po kamieniu, niebo i ziemia niemal przestają istnieć. Od świtu na czatach maluje swym zwyczajem wiele obrazów równolegle by uchwycić odpowiednie efekty świetlne”.
To Claude Monet. Seria obrazów, o których mowa, zatytułowana została przez impresjonistę „Katedra w Rouen”. Prace nad nad nimi trwały ponad rok. Artystę interesowało światło prześlizgujące się po średniowiecznej budowli. Światło, które wyznaczało chwilę, wrażenie, impresję.

 Nakadia - tajska księżniczka azjatyckiego techno. Żyje w samolocie. Ma za sobą koncerty na najwiekszych festiwalach w takich miejscach jak: Ibiza, Dubaj, Bruksela, Paryż. W sobotę odwiedziła Racibórz.

W sobotę koło godziny 22.00 przyszedł czas światła na raciborskim Zamku. Monet użył do tego pędzli i farby. Dzisiaj sztuka poszukuje wyzwań także za pomocą nowoczesnych narzędzi. Stąd za mappingiem 3D stoi komputer i laser i wielotygodniowa, żmudna praca grafików i informatyków. Dzięki ich trudowi na trójwymiarową bryłę nakłada się obraz dwuwymiarowy i wirtualny trójwymiarowy – tak było również na Zamku, gdzie na budynku kaplicy pojawiły się wymyślne fantasmagorie, cienie postaci, feerie barw, które zdawały się spływać po frontowej stronie kaplicy. Całość, Zsynchronizowana z elektryzującą muzyką, tworzyła klimat marzenia sennego, nierzeczywistości wybudowanej na zawsze piętrzącej się skale ludzkiej wyobraźni. Spektakl, jak każde dzieło, miał swoją logikę, swój rytm. Nasamprzód na ścianie zamku pojawiły się formuły prostsze, później dojrzewały, by znaleźć ujście w zagmatwane, na poły surrealistyczne obrazy.

 

Onuka - ukraiński band, który już dzisiaj puka do drzwi salonów europejskiej muzyki klubowej.

 

Światło i średniowieczna budowla nie były jedynymi pierwszoplanowymi  bohaterami Intro Festiwalu. Obok światła i historii w tej sztuce wystąpił także trzeci aktor – muzyka. Mocna, energetyczna, żywa, sięgająca raczej po emocję niż po wyrafinowane konstrukcje rozumu.

 
Muzyka, obraz, technika to dużo. Żaden festiwal nie będzie działał, jeśli nie ma na nim radosnych fajnych ludzi, którzy dobrze sie bawią. W Raciborzu takich nie brakowało.

Na raciborskim zamku zjawiły się osobistości, które podbijają scenę klubową w całej Europie. Nakadia – tajska królowa techno, Onuka – ukraiński band, który podbił już iTunes w tym kraju, Micronaut – czyli Fat Boy Slim rodem zza naszej zachodniej granicy; to artyści, którzy podbili serca publiczności zgromadzonej na Zamku. Było głośno, było kolorowo, było żywiołowo.

 

Mapping. Historia, wyobraźnia i mnóstwo pracy. Efekty rzucają na kolana.

Organizację imprezy, która bez wątpienia wpisuje się w promocję naszego miasta jako miejsca oryginalnego, ciekawego i nowoczesnego wsparło finansowo Miasto Racibórz.    

 

 

 

 

do góry