Fritz Bauer kontra Państwo - prapremiera w Raciborzu

 

Adolf Eichmann. Człowiek od pociągów. Jeden z czołowych architektów "ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej". Osoba, o której Hannah Arendt napisała "rzecz o banalności zła". Niezwykle normalny morderca kilku milionów ludzi. Leonard Cohen napisał o nim: "Czego się spodziewałeś? Szponów? Olbrzymich kłów? Zielonej śliny? Szaleństwa?". Eichmann podobnie jak wielu nazistów opuścił hitlerowskie Niemcy, zanim dopadła go sprawiedliwość. Jak wielu innych na swoją nową ojczyznę wybrał Argentynę. Śmierć doścignęła jednak koordynatora holocaustu, gdzie indziej. Izraelski wywiad Mossad uprowadził go z Ameryki Południowej i doprowadził przed sąd w nowo powstałym państwie żydowskim. Wyrok - śmierć przez powieszenie. Fritz Bauer kontra Państwo to opowieść o losach niemieckiego prawnika, który za cel wybrał sobie rozliczenie z mroczną historią Niemiec pierwszej połowy ubiegłego stulecia. Ściganie zbrodniarzy hitlerowskich, oskarżanie w procesach katów z Oświęcimia to jednak tylko jedna strona obrazu Larsa Kraume. Drugą stroną jest nakreślenie braku umiejętności rozliczenia się z przeszłością przez niemieckie państwo. Bauer w swoich działaniach przeciwko Eichmannowi jest osamotniony, czuje się wręcz osaczony przez ludzi, którzy jeszcze 20 lat wcześniej nosili na ramieniu opaskę ze swastyką. I dlatego Bauer stanie przed tragicznym dylematem - ojczyzna czy sprawiedliwość.

Fritz Bauer kontra Państwo będzie miał swoją polską premierę 6 stycznia przyszłego roku. W Raciborzu będzie można go zobaczyć prawie miesiąc wcześniej.

 Fritz Bauer kontra Państwo to obraz pokazujący Niemcy szukające rozliczenia z bolesną przeszłością.